MASOVIA Maszewo – SPARTA Węgorzyno 1:4 (0:2)
SPARTA: Grzegorz Ciołek – Ryszard Jarzyna, Edward Tondrik, Zbigniew Nadkierniczny, Michał Szwalec (Damian Szubert), Dominik Raj, Samal Artur, Piotr Grochulski, Jarosław Konieczny, Daniel Romańczyk (Paweł Samal), Wojciech Kliś. Trener Ryszard Jarzyna.
Bramki: 8\' Grochulski, 43\' Romańczyk, 52\' Kliś, 90\' Samal A.
Zanim Masovia rozgrzała się na boisku, Sparta już zaczęła strzelać. W 8 min. Grochulski trafia z rzutu wolnego. Później wymiana ciosów, ale bez rezultatów bramkowych. Dopiero w 43 min. pada kolejna bramka, po indywidualnej akcji Roamńczyka, który podciąga piłkę lewą stroną, następnie wchodzi do środka gubiąc jednego z obrońców i posła piłkę tuż obok bramkarza.
Po przerwie, miejscowi nadal niespecjalnie mieli koncepcję na odrabianie strat. Spartanie wprost przeciwnie. Mimo korzystnego wyniku nadal atakowali. W 52 min. lewą stroną akcję wypracował Artur Samal, dograł na piąty metr, gdzie z ostrego kąta Wojtek Kliś podwyższył wynik. Chwilę po wznowieniu gry nieudanie prostopadłe podanie przecina Zbigniew Nadkierniczny, zdobywając bramkę dla... Masovii. Od 60 min. Spartanie grają w osłabieniu. Drugie napomnienie żółtą kartką i boisko opuszcza Dominik Raj. W doliczonym już czasie gry czwartą bramką dobił miejscowych Artur Samal z sytuacji „sam na sam”. Start udany i oby tak dalej. (msz, kar)