W niedzielne popołudnie (21.10.), nasza drużyna odniosła pierwsze zwycięstwo w lidze okręgowej! Zdołaliśmy strzelić gościom z Kalisza aż pięć bramek!
Mecz rozpoczął się minutą ciszy dla uczczenia pamięci zmarłego w zeszłym tygodniu burmistrza Kalisza Pomorskiego Pana Andrzeja Hypkiego.
Od początku spotkania obie drużyny nastawiły się na zdobycie jak najszybciej prowadzenia.Ku zadowoleniu miejscowych kibiców, sztuka ta najpierw udała sie Aksie. Daniel Krawczyk, w swoim stylu, urwał się spod opieki obrońcy gości, wrzucił w pole karne i tam w zamieszaniu podbramkowym piłkę w siatce umieszcza Kamil Łotocki. Była to ósma minuta meczu - 1:0!
Drużyna Calisii na pewno nie takiego początku się spodziewała i rozpoczęła coraz śmielsze ataki na naszą bramkę. W 14 minucie po jednym z ataków miejscowych, goście wyprowadzają kontratak. Po dośrodkowaniu w nasze pole karne, Jagodziński wybija piłkę przed linię szesnastu metrów i tu znajdujący się pomocnik gości strzela z tzw. pierwszej piłki i następuję wyrównanie. Ładny, kąśliwy strzał i Skiba był bezradny. Po wznowieniu gry obie drużyny nadal prowadzą otwartą grę. Mecz może się podobać. Co rusz robi sie gorąco pod obiema bramkami. W 28 minucie, bardzo aktywny w tym meczu Daniel Krawczyk dostaję ładną piłkę w polu karnym Calissi. Próba minięcia obrońcy kończy sie faulem i sędzia odgwizduje rzut karny dla Aksy. Szymon Zawadzki nie zwykł marnować takich sytuacji i miejscowi znów prowadzą: 2:1. Mecz, ku zadowoleniu kibiców, wciąż ma ten sam przebieg. Otwarta gra z obu stron i ciągłe próby, jednej i drugiej drużyny, zmiany rezultatu. Bramka wyrównująca dla Calisii to niemal kopia pierwszej. W zamieszaniu w naszym polu karnym następuje wybicie piłki w pole i tym razem spada ona pod nogi pomocnika przyjezdnych, strzał w samo okienko i znów Skiba jest bezradny.2:2.Gdy już wszystkim wydawało że pierwsza połowa zakończy sie remisowym rezultatem Aksa przeprowadza ładny kontratak. Tym razem Kamil Łotocki wspaniale dostrzegł Krawczyka i ten z bliskiej odległości strzela trzecią bramkę 3:2.
Po wznowieniu gry po przerwie, czego mogliśmy się spodziewać, goście rzucają sie do odrabiania strat. W tym okresie Calissia wypracowała sobie nieznaczną przewagę, czego efektem była bramka na 3:3. Szkoda że nasz zespół nie potrafi utrzymać na dłużej przewagi. Po stracie trzeciej bramki Aksa zabiera sie za odrabianie strat. Mecz, podobnie jak w pierwszej połowie, toczy sie w szybkim tempie i jest bardzo ciekawy i emocjonujący. Miejscowi z każdą upływającą minutą zaznaczają swoją przewagę. W 54 minucie Kamil Łotocki otrzymuje dobre podanie od naszego kapitana Jacka Niburskiego i z bliska podwyższa na 4:3. Calissia nie poddaje się i za wszelką cenę dąży do zmiany niekorzystnego rezultatu. Co rusz mnożą sie gorące spięcia i ciekawe akcje. Obie jedenastki prowadzą otwartą grę. Taki mecz to nie lada gratka dla kibiców. Dawno nie oglądano w Krosinie takiego festiwalu strzeleckiego. W 75 minucie Aksa, za sprawą niezawodnego Daniela Krawczyka, strzela piątą bramkę na 5:3.W tym momencie dało się zaobserwować, że drużyna z Kalisza została przybita takim obrotem sprawy i nie była już w stanie zmienić niekorzystnego rezultatu.
Godny odnotowania jest fakt że to nasi mogli strzelić jeszcze przynajmniej dwie bramki, ale najpierw obaj bracia Łotoccy pogubili się będąc już tylko przed bramkarzem,a w 80 minucie wychodzącego na czystą pozycję Krawczyka fauluje obrońca.
Po końcowym gwizdku w ekipie miejscowych następuję wielka radość. Aksa odniosła pierwsze zwycięstwo w historii swoich występów w lidze okręgowej. Gratulacje i wierzymy że tym zwycięstwem udowodniliście, na co naprawdę was stać. GRATULACJE!
Bramki: K.Łotocki (8 min.), S. Zawadzki (28 min. karny), D. Krawczyk (42 min.) K. Łotocki (54 min.), D. Krawczyk (75 min.).
Skład: A. Skiba, M. Wieczorkiewicz (60 R. Zych), S. Zawadzki, K. Jagodziński, K. Makowski, G. Kowalewski (65 min. Stromiński), C. Łotocki, J. Niburski, W. Nierodka (55 S. Rykiel), D. Krawczyk, K. Łotocki. (r)