Tygodnik Łobeski - Łagiewniki - mają swoje miejsce na ziemi (ŁAGIEWNIKI, GM. RESKO)

(ŁAGIEWNIKI, GM. RESKO) Mieszkańcy tej miejscowości wyróżnili się pośród innych w powiecie łobeskim swoją determinacją i konsekwencją w działaniu, prowadzącą do uznania wsi za najpiękniejszą i najaktywniejszą powiatu łobeskiego w tegorocznej edycji powiatowego konkursu.

Jeszcze kilka lat temu większość popegeerowskich wsi w powiecie charakteryzowała się zaniedbaniem, gdzie na działkach należących do Agencji Nieruchomości Rolnych często rosły krzaki, spośród których wyłaniały się sterty śmieci. Podobnie było i w tej miejscowości, ale taki obrazek należy już do przeszłości. Dzisiaj to piękna i zadbana wieś, witająca przyjezdnych napisem ułożonym z kamieni i kamieniami wymalowanymi w wesołe buźki. Nie brakuje tu miejsca na wypoczynek i na rekreację.

Wjeżdżając do Łagiewnik trudno domyślić się, że jest tu spore bezrobocie i że niegdyś działało tu Państwowe Gospodarstwo Rolne. Wieś jest zadbana, a ludzie we własnym zakresie bardzo dużo wykonali nie tylko pod kątem poprawy wizerunku, ale i miejsca, w którym wszyscy mogą spotykać się, wypoczywać i bawić.

Przy wjeździe do miejscowości przyjezdnych wita ułożony na skarpie z kamieni napis „Łagiewniki”. Nie da się go przeoczyć, bowiem kamienie pomalowane są na biało, silnie odróżniając się od podłoża. We wsi przy drodze jest wiele kamieni pomalowanych w wesołe „buźki”, niektóre z nich witają przybyłych niezbyt grzecznie, wystawiając język, za to z pewnością rozweselając. Jednak nie to najbardziej zaskakuje w tej niewielkiej, bo liczącej 160 mieszkańców miejscowości, ale miejsce, które zostało zagospodarowane na spędzanie wolnego czasu, rozrywkę i integrację.

Prace nad poprawą wizerunku rozpoczęły się kilka lat temu. O tym, jak do tego doszło, opowiedziała sołtys wsi Ewa Garbarczyk.
- Przez lata teren, na którym stoi obecnie świetlica, był pozostawiony sam sobie - zarósł wysoką trawą, krzakami, stał się śmietniskiem. Stwierdziłam, że jest straszna monotonia, życie nam upływa i pomyślałam, abyśmy my, starsi, odbudowali świetlicę. Jako pierwsza zaczęłam sama kosić kosą dojście do tej świetlicy, później za mną dwie panie, a następnie już całe rodziny zaczęły przychodzić. Zaczęliśmy to uprawiać, z dnia na dzień. Robiliśmy sobie czyny społeczne, mówiliśmy: „idziemy na czyn”. Gdy już wszystko tutaj zrobiliśmy, poszliśmy do pana burmistrza i powiedzieliśmy, że chcemy sobie z tego budynku zrobić świetlicę. Powiedzieliśmy, że zrobimy sobie ją sami. Pan burmistrz powiedział jednak, że takich rzeczy nie można robić samemu. Zapewnił jednak, że jeśli będziemy dalej tak pracowali, to coś z tego będzie. To pracowaliśmy dalej. Oczyściliśmy teren z chaszczy i ze śmieci, zrobiliśmy ławki, plac zabaw, scenę, nasadziliśmy kwiaty. Robiliśmy czyny w każdą sobotę, a potem ogniska.
Nastąpiła zmiana. Ludzie zaczęli coraz częściej wychodzić z domu, przychodzić z rodzinami. Sami zrobiliśmy pierwsze stoły z drewna otrzymanego z Nadleśnictwa. Stoły są do dzisiaj i tak zaczęliśmy działać. Znowu poszliśmy do pana burmistrza, powiedział, że są pieniądze na projekt i że świetlica zostanie wyremontowana. Lata upływały, a świetlicy nadal nie mieliśmy. Ludzie zaczęli mówić, że to głupota, robimy, a świetlicy nadal nie mamy. Później sama zaczęłam wątpić, robiliśmy festyny w parku, początkowo sceną była przyczepa. W końcu doczekaliśmy się świetlicy w Łagiewnikach. Mamy ją od lutego tego roku. Wszyscy cieszymy się z tego, mieliśmy już tu kilka imprez, robiliśmy m.in. otwarcie, bal karnawałowy dla dzieci, później dla dorosłych, majówkę, dzień dziecka, festyn... - opowiedziała sołtys Garbarczyk.

W miejscu, w którym stoi świetlica, był sad. W miejscu, w którym mieści się świetlica, jeszcze za czasów PGR-u zaczęto budować hydrofornię. Nigdy jej nie ukończono. Czasy PGR-ów skończyły się, a rozpoczęta budowa została pozostawiona samej sobie. Dzisiaj oba obiekty przeznaczone wówczas na dużą i małą hydrofornię służą mieszkańcom jako miejsce nauki, odpoczynku rekreacji i spotkań. Ale to nie wszystko, świetlica wiejska w dni świąteczne zamienia się w kaplicę, w której odprawiane są msze święte.

Jednak mieszkańcy Łagiewnik nie zamierzają poprzestać na tym, co już osiągnęli. Z placem rekreacyjnym graniczą mury kościoła. W przyszłości chcieliby je zabezpieczyć i zagospodarować.

Za zajęcie pierwszego miejsca w konkursie „Aktywna i Ekologiczna Wieś Powiatu Łobeskiego 2013” Łagiewniki otrzymały w nagrodę 3 tys. zł, za które sołectwo zakupiło dwie kosiarki. MM

Zaloguj się lub zarejestruj aby oceniać artykuły

Brak ocen

Komentarze

~kieł	2013.11.19 12.01.25
TYLKO TO MUSICIE DOCENIĆ NA DŁUGIE LATA, BO KOSZTY BUDOWY TEJ ŚWIETLICY TO KOSZT DWÓCH DOMÓW RODZINNYCH. NICH WAM SŁUŻY ŚWIETLICA NA DŁUGIE LATA.

Strona wygenerowana w 0.31 sek

Created Arnoldk_20 ver 3.0