Niemieckie czy słowiańskie - książka o nazwach naszych miejscowości
(ŁOBEZ) 13 listopada 2012 r., w księgarni „Współczesna” w Łobzie, odbyło się spotkanie z dr Beatą Afeltowicz, autorką książki „Nazwy miejscowe byłego powiatu łobeskiego”.
Intensywna praca nad książką trwała trzy lata. Tyle czasu zajęło przeanalizowanie 732 nazw miejscowości, które weszły w zakres pracy doktor Beaty Afeltowicz, urodzonej i wychowanej w Łobzie. Wprawdzie książka „Nazwy miejscowe byłego powiatu łobeskiego” obejmuje zakres terytorialny powiatu sprzed wojny oraz w okresie 1945-54, jednak jak zapewniła Edyta Łongiewska-Wijas, redaktor naczelna Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Szczecińskiego, istnieje możliwość wydania książki, w której zakres wejdą miejscowości obecnego powiatu łobeskiego – czyli bez gminy Płoty, ale z gminą Dobra. Jest to możliwe tym bardziej, że temat pracy doktorskiej Beaty Afeltowicz brzmiał: „Nazwy miejscowe byłych powiatów łobeskiego i nowogardzkiego”.
Podczas spotkania autorka książki wyjaśniła, że sto nazw miejscowości ma etymologię słowiańską, w tym 83 z nich zbudowane są wyłącznie z członów słowiańskich, a 23z nich to hybrydy. Zdecydowanie więcej było nazw niemieckich, albowiem 323 na terenie byłego powiatu łobeskiego.
Najwięcej nazw słowiańskich powstało w XIII i XIV wieku. Analizując czas nadawania nazw słowiańskich nowym miejscowościom można uznać, że kres osadnictwa słowiańskiego nastąpił w XVI wieku. Z kolei nazwy niemieckie nadawane były miejscowościom od XII wieku do II wojny światowej. W XII wieku powstała tylko jedna miejscowość, której nadano nazwę niemiecką – Regenwalde, obecne Resko. Interesującą kwestią okazało się również to, że Niemcy nie zmieniali nazw słowiańskich. Z kolei inaczej postąpili Polacy po 1945 roku. Nazwy słowiańskie pozostawiono, niektóre nazwy niemieckie zostały zaadaptowane na polskie pod względem brzmienia, a nie znaczenia, jednak większość miejscowości zostało na nowo ochrzczonych, czyli nadano im całkiem nowe nazwy, bez odniesienia do ich etymologii.
Praca Beaty Afeltowicz wpisuje się w cykl publikacji Pomorskich Monografii Toponomastycznych. Książka adresowana jest przede wszystkim do mieszkańców ziemi łobeskiej zainteresowanych pochodzeniem i znaczeniem nazwy miejscowości, w której mieszkają.
W spotkaniu wzięli udział: senator Sławomir Preiss wraz z małżonką, Edyta Łongiewska-Wijas redaktor naczelna Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Szczecińskiego, starosta Ryszard Brodziński i wicestarosta Jan Zdanowicz, burmistrz Reska Arkadiusz Czerwiński oraz mieszkańcy powiatu łobeskiego. Prowadziła je dziennikarka Tygodnika Łobeskiego Magdalena Mucha. (r)
Wielce interesujace.Skoro wiemy ze nazwy nadane zostaly przez slowian to moze Pani Doktor powie przez jakich.Druga zagadka jest to dlaczego te durnowate Niemce nie pozmieniali nazw.Moze musieliby zmienic nazwe Berlin bo ponoc ona tez pochodzi od slowian.Zadziwia mnie wiedza i precyzja Pani Doktor ze w 12 wieku powstala tylko jedna miejscowosc niemieckobrzmiaca.Spodziewam sie ze Pani Doktor posiadla te wiedze z 12wiecznego internetu