(ŁOBEZ) Radni byli przeciw powiększeniu obszaru ochronnego lasów w gminie Łobez. O tym jednak, czy strefa ochronna powstanie, zadecyduje ostatecznie Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
W związku z nowym Planem Urządzenia Lasu obowiązującym na lata 2012-2021 Nadleśnictwo Łobez zwróciło się z prośbą o zaopiniowanie wniosku o uznanie lasów stanowiących własność Skarbu Państwa, a leżących na terenie Gminy Łobez, za ochronne.
Argumentację wyłuszczył nadleśniczy Nadleśnictwa Łobez Wiesław Rymszewicz.
Nadleśniczy dość szeroko opisał zasady gospodarowania lasami, omówił również sposób ich ochrony. Nawiązał do dyrektyw unijnych, które nakazują ochronę, choć jak sam stwierdził, takich zaleceń właściwie Polska nie potrzebuje, albowiem lasy w naszym kraju chronione są od 1945 roku. Poszerzenie obszarów chronionych - jak zapewniał - i tak leży w gestii ministra i właściwie radni zostali postawieni przed faktem dokonanym. Mieli jedynie wyrazić swoją opinię, która dla władz rządowych nie jest wiążąca. Przypomniał, że Ostoja Ińska, czyli ochrona ptasia, sięga aż pod Świętoborzec, zwrócił również uwagę na walory i bogactwo przyrodnicze Regi, w której żyją pstrągi, a na tarło wpływa łosoś. Przypomniał, że minister w swojej odezwie stwierdził, iż strona ekonomiczna nie może być brana pod uwagę, jedynie naukowo poparte argumenty. To była sugestia dla radnych, albowiem nowe lasy ochronne to mniej wpływów do budżetu gminy z tytułu podatku leśnego. W przypadku gminy Łobez to prawie 20 tys. zł rocznie. Zwrócił również uwagę, że na Naturze 2000 można dobrze zarobić, pozyskując pieniądze unijne.
- Co to jest 20 tysięcy złotych, jeśli można zdobyć miliony? Natura 2000 daje takie możliwości – powiedział nadleśniczy.
Ten temat nie dotyczy jedynie gminy Łobez, ale wszystkich gmin w Polsce, w związku z nowym Planem Urządzania Lasów na najbliższe 10 lat. Znacznie też ma poszerzyć się obszar lasów chronionych. Tylko na terenie Nadleśnictwa Łobez dotychczas areał lasów ochronnych wynosił 3.600 ha, gdy po zmianach – 12 tysięcy hektarów, na terenie gminy Łobez ochroną miałoby zostać objętych 2.129 ha lasów. Najwięcej lasów ochronnych znajduje się w gminie Węgorzyno. Nadleśniczy zwrócił również uwagę, że mamy co chronić, albowiem występuje tu zarówno orzeł bielik, jak i żółw błotny, będący na wymarciu, rosną tu niezwykle rzadkie graby i wiązy, czym nie mogą poszczycić się mieszkańcy innych regionów kraju.
Nikt nie odpowiedział jednak na pytanie radnego Janusza Skrobińskiego, który zapytał - przed czym mamy chronić lasy, skoro nie ma tu przemysłu, nie stoją żadne fabryki, a ludzie tutaj mieszkający sami widzą, że o las dbać powinni.
Nadleśniczy wyjaśnił, że w lasach objętych ochroną nie wolno wycinać dużych połaci leśnych, czyli prowadzić zwykłej gospodarki. Burmistrz Łobza dodał później, że można jednak pozyskiwać drzewa posuszowe za zgodą nadleśniczego. Lasy takie mają być chronione przed wycinką, a co za tym idzie degradacją i wyjałowieniem gleby. Mają również ochraniać zagrożone gatunki.
Radna Maria Pokomeda z kolei zwróciła uwagę, że lasy to były kiedyś, wówczas, gdy rosły w nich potężne drzewa, grzyby i jagody. Wskazała również na las rosnący przy drodze do oczyszczalni w Łobzie, w którym wycięto bardzo dużo drzew. Ten las teraz ma zostać poddany ochronie.
- Piękne lasy pamiętam z czasów mojej młodości. Rosły w nich dęby, których nie dało się objąć. Teraz mamy przepiękne uprawy leśne, ale lasów nie mamy. Jest zagon sosny, brzozy, ale lasów naturalnie rosnących nie mamy. Nie jestem skłonna, by chronić to, co jest regularnie wycinane. Boję się, że zamkniemy sobie drogę, że przyjdzie inwestor i nie będzie mógł inwestować. Poza społeczeństwem, które trzeba edukować, to nic nam nie trzeba i nie zagraża – powiedziała radna Maria Pokomeda.
- Cieszymy się, że mamy nieskażone tereny, drugie Mazury nieodkryte. Nie będzie tu przemysłu. Jest strefa ekonomiczna w Goleniowie, to ludzi do pracy wożą spod Gorzowa, tu też będą wozić. Jedyny kierunek rozwoju to turystyka i agroturystyka – powiedział nadleśniczy W. Rymszewicz.
Nadleśniczy tłumaczył, że wycięto „matki”, by dać światło „dzieciom”, a buki wartościowe są tylko do 100 lat ich życia.
Antoni Moroz, który przybył na sesję z ramienia ekologów, zripostował, że w lesie za Łobzem, po owym doświetlaniu młodych drzew można teraz wyznaczyć poligon dla NATO.
- Dlaczego chce pan wyciąć ostatnie już matki? Tam są rowy po wywózce drzewa, woda zalewa nam działki. Pamiętam, jakie tu były lasy, a jeśli ekonomia nie gra roli, to wszystkie lasy należałoby objąć ochroną, niech nie stanie się z nimi tak, jak stało się z lasem pod Łobzem. Gdzie są te lasy? To są krzaki, były grzyby i jagody, a teraz? Jestem za ochroną wszystkich lasów, a nie częściową – powiedział A. Moroz.
Radny Marcin Ćwikła dodał, że skoro Rada podniosła podatki dla mieszkańców gminy, to nie wie, czy stać gminę na to, aby pozbywać się dodatkowych środków, czyli podatków od Lasów Państwowych.
W dyskusję włączył się burmistrz Łobza Ryszard Sola.
- Z takich lasów pozyskuje się jedynie pojedyncze drzewa posuszowe. Mieszkańcy będą mogli wejść i za zgodą leśniczego pozyskiwać drewno. Czy kwota 20 tys. zł jest kwotą powalającą budżet? - dopytywał burmistrz.
Nadleśniczy dodał, że wprowadzenie lasów ochronnych nie jest powiązane w żaden sposób z zakazami wstępu do lasów, ani korzystania z jezior czy rzek. Zarówno woda, jak i las poddawane są ochronie, ale mają służyć również do wypoczynku. Ochrona bowiem dotyczy i odnosi się do gospodarki leśnej, to tutaj są obostrzenia, które nie zezwalają na wycinkę całych połaci leśnych, a jedynie pojedynczych suchych, bądź chorych, drzew.
Nadleśniczy wspomniał również o tym, że Nadleśnictwo buduje drogi, zadaszenia, parkingi, wywozi śmieci z lasu. Zamierza również wybudować nową drogę pomiędzy Świętoborcem a Boninem.
W konsekwencji za negatywnym zaopiniowaniem projektu uchwały dotyczącej powiększenia powierzchni lasów ochronnych zagłosowało siedmiu radnych, czterech było przeciw, trzech wstrzymało się od głosu.
Po głosowaniu nadleśniczy oświadczył, że drogi budować nie będzie, a wynik głosowania jest dla niego niepojęty. Objaśnił również, że teraz Rada musi uzasadnić swoją decyzję. Czy głosowanie rajców cokolwiek zmieni, trudno powiedzieć, tym bardziej, że jak wcześniej poinformował nadleśniczy, wszystko i tak „został już załatwione”, co oznacza, że opinia radnych niekoniecznie musi być brana pod uwagę. MM
Dobrze by było gdyby dziennikarz wiedział o czym pisze... bo na pewno nie o powiększeniu obszaru ochronnego lasów, tylko o powiększeniu obszaru lasów ochronnych - co jest tylko "papierową" zmianą (zmieniają się etaty cięć i niektóre wskazówki gospodarcze) bo las przed i po zmianie wygląda tak samo. Zmiana miała na celu zmniejszenie wysokości podatku leśnego odprowadzanego do gminy.
I się dziennikarzynie minister pomylił... bo w 2012 roku MOŚZNIL nie istniał tylko Minister Środowiska.
Burmistrz i Nadleśniczy też farmazony gadali - kłamstwa, lub kompletny brak wiedzy.
Burmistrz wykazał się większą inicjatywą niż powinien... bo jako gospodarz (i leśnik) wie o kwocie uszczuplającej budżet gminy. Wie też jako leśnik, że zmiana ta nic nie wnosi... i że mimo opinii gminy decyzja jest podejmowana na szczeblu ministerialnym. A teraz to i tak znaczenia nie ma... bo za lasy ochronne płaci się tą samą stawkę podatku co za las gospodarczy.
Ogólnie burmistrz się rozpręża na stanowisku... pewnie liczy na udany powrót.
Chrońmy łobeską społeczność przed kiepskim dziennikarstwem na poziomie tego artykułu.
~krasnal
2012.04.17 23.15.01
jak to przed czym mamy chronić nasze lasy??? Przed wycinaniem ich przez Nadleśnictwo!!
~łobeziak
2012.04.16 20.39.51
Tak tak. Wiadomo o co chodzi p. Nadleśniczemu.O KASĘ proszę państwa o KASĘ. Tworzenie "rezerwatów papierowych" zapewne jest związane dofinansowaniem unijnych. Wycieli prawie wszystkie nie tylko wartościowe drzewa.Nie ma co rżnąć
wię dobierają się do biednej gminy. Dzisiaj sadzą i grodzą patyczki. Z tego wyrośnie las za 100 lat. Gratuluję mondrości dla
7 radnych. Nadleśnictwo robi niezły biznej a płaci na rzecz gminy grosze. Warto to przez radnych /a nie bezradnych/ rozważyć.
~miłośnik Przyrody
2012.04.11 10.00.50
Jakie to dziwne? Ni z tego, ni z owego, Nadleśnictwo Łobez raptem chce chronić lasy. To niech ktoś spróbuje porozmawiać z Nadleśnictwem o ustanowieniu rezerwatu przyrody, ścisłej ochronie, to wówczas usłyszy prawdziwe zdanie leśników w kwestii ochrony lasu. W powiecie koszalińskim jest kilkanaście rezerwatów, w łobeskim dwa. Czy rzeczywiście u Nas ta Przyroda jest taka nijaka? Ostatnią rzeczą jaką Nadleśnictwo Łobez w istocie chce się zajmować, to ustanawianie prawnych form ochrony przyrody. Wiadomo dlaczego! O rezerwaty trzeba dbać realnie, zgodnie ze ścisłymi wymogami, a nie można niczego ciąć. Trzeba dbać o Przyrodę, a nie o gospodarkę leśną.
~przykro
2012.04.11 09.38.36
Widać jak na dłoni, że Nadleśniczy nigdy nie przestał być szefem burmistrza Ryszarda Soli. Przykro.
~litość
2012.04.10 16.08.42
A może, przed czym powinniśmy chronić łobeskie społeczeństwo? Napewno przed umysłową indolencją radnych i organu wykonawczego-człowieka z "lasu".Za tak płytką postawę dać banana na drogę i z powrotem na drzewo.