(ŁOBEZ-RESKO.) Wiele kontrowersji wzbudziła w radnych informacja o zakupie przez starostwo dla szpitala w Resku agregatu prądotwórczego.
Już w roku ubiegłym w budżecie powiatu były zaplanowane środki na zakup sprężarki agregatu prądotwórczego na wyposażenie szpitala w Resku. Okazało się jednak, że pieniądze nie zostały wydatkowane w roku ubiegłym, toteż musiały być dokonane zmiany w budżecie na rok obecny. Zmiana dotyczyła kwoty w wysokości 149.816 zł. Zakup agregatu w tym roku wzbudził jednak wiele wątpliwości u niektórych radnych.
- Czy w związku z tym, że podpisana jest umowa dzierżawy, majątek został przekazany, to my możemy teraz, gdy ta dzierżawa funkcjonuje, możemy przekazać taki majątek? Mam taką wątpliwość – dopytywał radny Ireneusz Kabat.
Odpowiedzi na to pytanie udzielił starosta powiatu łobeskiego Ryszard Brodziński.
– Zakupy inwestycyjne są możliwe i nie do końca jest prawdą, że tego nie było. Agregat prądotwórczy był na stanie, tylko nieczynny. Należało go wymienić. Sprężarka „zniknęła” - nie ma jej. Ale muszę powiedzieć jedno, mianowicie nieruchomość szpitala, to wiele elementów, mi.n. kotłownie i instalacja grzewcza. To również gazy techniczne. Jest taka instalacja w szpitalu, która podaje tlen chorym. Do tego, jako element podstawowy, potrzebna jest sprężarka. Biorąc pod uwagę naszą rzeczywistość, potrzebne jest zabezpieczenie w prąd. Stałe jest zabezpieczenie z transformatora, ale w sytuacji, kiedy jest awaria dostawy prądu, musi być agregat prądotwórczy. Porównując, to jest tak, jakbyśmy oddali w dzierżawę traktor bez koła. Tak samo i w tej sytuacji. Zakupy inwestycyjne zawsze są na miejscu i dopuszczalne. My nie możemy przekazywać żadnych środków na bieżące utrzymanie – powiedział starosta.
Radna H. Szymanska dopytywała o to, dlaczego teraz, po zawarciu umowy, starostwo zakupiło agregat, a nie kupił go wyłoniony w przetargu usługodawca. I na to pytanie odpowiedzi udzielił starosta R. Brodziński.
- Przypominam sobie tamte dyskusje, aby zapisać w umowie – cały czynsz dzierżawny wraca w różnej postaci do szpitala w Resku, ale nie to jest nieważne, bo to jest bezprawne działanie. Natomiast umówmy się, jeżeli chcemy realizować funkcje szpitalne w Resku, to powinniśmy podmiotowi, który tam funkcjonuje przekazać obiekt w możliwe najlepszym stanie, w jakim on jest. Sprawa agregatu prądotwórczego i sprężarki nie pojawiła się w styczniu tego roku. Pierwszy przetarg został ogłoszony w listopadzie ubiegłego roku, ale procedury są takie. Dlaczego nikt nie ma do nas pretensji o to, że wydaliśmy 60 tys. zł na podłączenie do kanalizacji szpitala? Mógł to zrobić operator – prawda? Nie. Są pewne czynności, do których czujemy się zobowiązani i takie działania podejmujemy – powiedział starosta.
Kolejną osobą, która miała wątpliwości był radny Z. Pałubiak, który powiedział, że na komisji miał świadomość, iż radni podejmują uchwałę i dopiero po niej będzie realizowane zadanie.
– Dzisiaj ze sprawozdania dotyczącego procedury przejęcia szpitala, które otrzymaliśmy, jest wyraźny zapis, że ten agregat prądotwórczy już jest. Czyli został już zakupiony – tak? - dopytywał radny.
Te wątpliwości z kolei wyjaśniła skarbnik powiatu Helena Szulc, która powiedziała, że pieniądze przeznaczone na zakup agregatu były ujęte w budżecie już w roku ubiegłym. 29 grudnia była sesja, podczas której zostały zwiększone środki o 20 tys. zł po stronie dochodów i po stronie wydatków - bo tyle przeznaczono na zakup agregatu prądotwórczego. Środki zabezpieczone już w poprzednim budżecie, jako niewydatkowane zobowiązania, przeszły na ten rok. To oznacza, że radni, którzy dopytywali podczas minionej sesji o te pieniądze, głosowali już w grudniu nad ich wydatkowaniem.
– Jakoś nikt nie pyta o to, jak to się stało, że został wyłoniony wykonawca na remont drogi w Dobrej, skoro nie ma zapewnionych na to środków w budżecie. To zadanie, podobny miało charakter. W ubiegłym roku odbyły się dwa przetargi, w tym roku trzeci. Cały czas procedura trwała, środki z roku ubiegłego przeszły na ten rok do wykorzystania – powiedział R. Brodziński.
W dalszej części dyskusji skarbnik powiatu wyjaśniła radnej H. Szymańskiej, że procedura przetargowa została uruchomiona w ubiegłym roku i gdyby wszystko zostało spełnione do końca, wówczas faktura zakupu byłaby w grudniu 2010r., wtedy też pieniądze zostałyby wypłacone. Wytłumaczyła również, że nie można było wprowadzić tych pieniędzy do budżetu na ten rok, albowiem były już zapisane w budżecie ubiegłorocznym, a w dwóch – nie mogą być.
– Gdyby była taka sytuacja, że wykonawca dotrzymałby terminu dostarczenia sprzętu, to byłoby to zapłacone w roku ubiegłym. Nie można wprowadzić tych samych pieniędzy do dwóch budżetów. W listopadzie robimy budżet na 2011 i wprowadzamy do tego budżetu, jeśli jednak jest w budżecie na rok 2010, to nie da rady. Jeśli jest niezrealizowane, to przechodzi na ten rok – wytłumaczyła skarbnik. MM
Do MM tytuł dość nietrafny. Traktor bez koła sobie dosyć dobrze radzi. Lepiej była napisać, że jest jak ryba bez roweru. A tak na poważnie to równie ważne jest aby miał ten agregat co napędzać.
~jozek
2011.03.03 18.21.21
Madziu aby uratowac sluzbe zdrowia w powiecie bede zdrowy poswiece sie dla ludzkosci i powiadam wam bracia i siostry robta to co ja a wladza bedzie szczesliwa bo nie bedzie musiala sie zajmowac takimi pierdami jak szpital oni nareszcie zajma sie pasjonujacym tematem jakim jest problem dziur w drogach i prostowanie krzywych bananow a starosta wiadomo pieszczoty na agregaciku
~MM
2011.03.03 05.42.11
Józiu - tak od serca proszę - żadnych zawałów, nie widzisz co się w państwie naszym dzieje? Wszędzie cięcia...
~jozek
2011.03.02 20.04.53
Madziu jak tak dalej pojdzie to ja dostane zawalu i trafie na oddzial gdzie w kotlowni szaleje wladca powiatu obslugujac swoj ulubiony agregat a wiesz jak on lubi piescic swoj ukochany agregacik
~MM
2011.03.02 07.07.00
Spokojnie Józiu - nie padła żadną ofiarą, MM wie, cierpliwości
~jozek
2011.03.01 18.40.00
widze ze powiat ma od cholery specjalistow znajacych sie na oddawaniu w dzierzawe i finansowaniu dzierzawcy niedlugo zaczna sami leczyc chorych w zasadzie brodzinski juz dzis moze zasuwac w kotlowni zna sie chlopina na kotlach i agregatach jak malo kto tylko dlaczego nikt w powiecie nie ma w zakresie obowiazkow sluzby zdrowia MM miala zapytac staroste ale chyba padla ofiara altzhaimera