Wstrząsający reportaż o rodzinie, po śmierci jedynego żywiciela
(PŁOTY) Gdy Grzegorz Śiądecki z Płotów zginął zgnieciony łychą koparki, nie wiedział, że jego partnerka życiowa jest w ciąży. Lekarz powiedział jej, że powinna się cieszyć, bo będą bliźniaki. Zapewne cieszyli by się oboje, ale w domu panuje żałoba i rozpacz. Na to wszystko cieniem kładzie się podejrzenie, że ktoś chce ukręcić łeb sprawie. Dlatego napisali list do Interwencji Polsatu.
Pisaliśmy o tej tragedii; na byłym lotnisku w Makowicach mężczyźni zatrudnieni przez firmę zbierali złom. W pewnym momencie przyjechał Ryszard B., komendant Miejsko-Gminny Ochotniczej Straży Pożarnej w Płotach. Wsiadł do koparki i ją uruchomił. Nie zauważył siedzącego na łyżce maszyny Grzegorza Siądeckiego, którego zgniótł. Uciekł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go w domu. Według niektórych relacji, nie przyznawał się do niczego i dopiero na komisariacie potwierdził, że był na lotnisku. Był pijany, miał – jak stwierdził w reportażu rzecznik KWP w Szczecinie Przemysław Kimon – 1,5 promila alkoholu w organizmie. Jednak Ryszard B. twierdził, że wypił dopiero w domu.
Jednak rodzinę zaniepokoiło toczące się w tej sprawie postępowanie oraz zachowanie burmistrza Płotów. Napisali list do Polsatu. Reporter Artur Borzęcki pokazał, jak sprawy mają się po prawie dwumiesięcznym okresie, jaki minął od wypadku.
- Uważam, że gryficka prokuratura zbyt łagodnie potraktowała sprawcę wypadku. Ma postawiony tylko jeden zarzut, a był na miejscu pod wpływem alkoholu. – mówi Sylwia Siądecka, siostra pana Grzegorza.
- Jak komendant przyjechał na miejsce, to czuć było od niego alkohol, a potem pił przy nas piwo. - opowiada Marcin Siądecki, brat pana Grzegorza i naoczny świadek tragedii.
Według jego relacji, Ryszard B. nawet nie podszedł, żeby zobaczyć, co stało się ze zgniecionym mężczyzną. Wsiadł do strażackiego poloneza i odjechał.
- Jeszcze ja i właściciel koparki chcieliśmy go zatrzymać. To o mało nas nie rozjechał. Uciekł - twierdzi pan Marcin.
Reporter zauważa ze zadziwieniem, że prokuratur Krzysztof Mejna, z Prokuratury Rejonowej w Gryficach, który prowadzi od prawie dwóch miesięcy śledztwo, nie wie nawet, jakim samochodem poruszał się komendant w dniu tragedii.
- Podejrzany własnym autem przywiózł do tego miejsca brata właściciela koparki. – mówi prokurator, na co reporter zauważa: - Świadkowie zeznają, że strażackim.
Prokurator Mejna: - Tego nie wiem. Z punktu widzenia istoty sprawy czynu, jaki to był pojazd, jest to bez znaczenia.
Reporter: - Ma to znaczenie.
Prokurator Mejna: - Tak, dla oceny stopnia społecznej szkodliwości…
Wydaje się, że nie tylko dla takiej oceny, ale także dla oceny tego postępowania. Zapytany przez reportera – dlaczego nie postawiono Ryszardowi B. zarzutu nieudzielania pomocy poszkodowanemu, prokurator odpowiada, że być może skłoni go do tego całość zebranego materiału.
Reporter udaje się do burmistrza Płotów Mariana Malińskiego. Okazuje się, że Ryszard B. jest zatrudniony przez burmistrza. Oprócz funkcji komendanta MG OSP i pracy w gminnym sztabie kryzysowym, urząd płaci mu pensję jako kierowcy wozu strażackiego. Ale nie tylko, dopatrujemy się uchwały Rady Miejskiej, która powierza mu rolę inkasenta. Tu też zarabia.
Podobno od dnia wypadku jest zawieszony, lecz w remizie przebywa.
- Może przebywać w remizie jako zwykły strażak. Nie widzę przeciwwskazań. Jego warsztatem pracy jest strażnica. Ma tam obowiązek siedzieć 8 godzin dziennie – mówi burmistrz Maliński.
Grzegorz Siądecki osierocił półtorarocznego synka. Był jedynym żywicielem rodziny. Teraz nie wiadomo, za co ma dalej żyć jego rodzina. Tu potrzebna jest pomoc ludzi, o którą apeluję. Pomóżmy tej rodzinie.
I na koniec dwie opinie internautów umieszczone pod reportażem, który można obejrzeć na stronie internetowej Polsatu w zakładce Interwencje, z datą 02.04.13.
Pytam się po co samochód osobowy w OSP!!! Odpowiadam: Pan Rysio to prawdziwy Komendant i musi czymś dojechać do Urzędu Miejskiego i nie tylko. Śmiechu warte, tylko taką miejscowość jak Płoty na to stać. Samochody strażackie mają służyć pomocy społeczeństwu, a nie wożeniu własnych i nie tylko 4 liter. Za przyzwoleniem oczywiście władz, a kto za to płaci??? Wiadomo, my wszyscy. Czy wszyscy ludzie w tej miejscowości nie maja oczu i uszu. Wybierają i tak mają!!!
Wstyd i hańba dla Straży, że tolerują między sobą człowieka, który po spowodowaniu wypadku uciekł z miejsca zdarzenia i nie udzielił pomocy. Jak był pijany, to ukarać za spowodowanie śmierci i ucieczkę z miejsca wypadku służbowym radiowozem Straży Pożarnej pod wpływem alkoholu. A jak był trzeźwy i uciekł, to tym bardziej świadczy, że nie nadaje się na ratownika i strażaka. Strażacy oczyśćcie swoje szeregi z czarnej owcy!!! Ciekawe stanowisko prezentuje Burmistrz tego miasteczka, jego bezczelność i arogancja jest nie do przyjęcia. Nic nie wie, a bardziej dosadnie mówiąc, nic nie chce wiedzieć i nie chce wyciągnąć konsekwencji w stosunku do przestępcy - wstyd mieć takiego burmistrza!!! Panie prokuratorze do pracy, bo Pańska nieświadomość okoliczności sprawy też jest co najmniej zastanawiająca!!! Reporter ma informować prokuraturę o oczywistych faktach i okolicznościach sprawy, to po co nam aparat ścigania i sprawiedliwości. Gdzie badanie krwi na zawartość alkoholu, dlaczego sprawca dalej jeździ samochodem zarówno prywatnym jak i służbowym autem bojowym Straży Pożarnej. Sprawa mocno śmierdzi, podobnie jak lokalny układzik!!!!
KAR, foto: Polsat
Anonimy się smucą..to dobry objaw..pewnie nad swoja marna dolą..
A jak to jest z tym opuszczeniem przez sprawcę strażaka miejsca wypadku i nie udzielenie pomocy..Prokuratura coś tam obiecała, pewnie myśli..
~Andrzej
2013.05.08 06.29.49
Te anonimowe dupki to najodważniejsze są chichichi..
~
2013.05.04 18.53.52
Właśnie zgłosiłam do prokuratury naruszenie dóbr osobistych. Czekaj na wezwanie !
~św. pamięci mąż
2013.04.21 18.13.33
gejem byłem, tak trudno to zrozumieć ?. ... i przestań szperać w moich kieszeniach !. .. bo jak przyjdę....brrrry!
~KE.S. K
2013.04.21 17.01.09
Dlaczego mój śp.pamięci mąż lubił tę piosenkę, http://www.youtube.com/watch?v=Y9_-iFsX4hg ? Lager znasz cannabisa albo jakiegoś strefka lub stefka (zapisano niewyrażnie) lub jakiego -S (rewolucja!) -pomóż ?
~
2013.04.21 16.04.04
Ale masz wyjście !...mówię o honorowym !
~
2013.04.21 12.18.40
Od 22 marca 2013 roku zgodnie z zmianą ustawy Prawa telekomunikacyjnego oraz niektórych innych ustaw (art.173) wymagane jest aby właściciele stron internetowych informowali użytkowników o wykorzystywaniu plików cookies
~
2013.04.21 12.05.15
Dodam, że na dole jest zastrzeżenie: "Redakcja nie ponosi odpowiedaialności za komentarze użytkowników" /z błędem :-))) oczywiście/ I co, jak komentowanie musi się mieścić w granicach prawa ? Osoba która poczuła się obrażona, pomówiona, podaje do Sądu i tyle -nie pan ! Pan będzie ustalał, co można napisać wg. prawa -śmieszne to i stosować się do niego -mgliste to i pokrętne -jak całe pańskie tłumaczenie !
~
2013.04.21 11.55.19
Proszę więc udowodnić panie redaktorze, że napisał pan prawdę i znieść cenzurę (inwigilację ?!) w postaci: banowania osób które w jakiś sposób narazili się panu, zniesienia kontroli IP, czyli bramek proxy i usunięcia programu szpiegującego cookies. Wtedy panu uwierzymy, bo na razie to jest pańskie pustosłowie !
~
2013.04.21 11.45.31
Wystarczy odrobina chęci ?
~
2013.04.19 19.56.40
już nikt nawet nie chce pisać komentarzy -o czyms to swiadczy
~Kazimierz
2013.04.18 10.07.15
Nie mam znajomych w prokuraturze, policji i służbach. Komentowanie jest dla czytelników, a nie dla mnie, musi mieścić się w granicach prawa, które nie ja stanowię, ale muszę się do niego stosować, tak jak wszyscy.
Ludzie przyzwoici podpisują się własnym nazwiskiem, więc proszę mi tu nie lecieć takimi bzdurnymi tekstami.
~
2013.04.18 09.42.08
A najsmutniejsze jest to, że nikt przyzwoity ręki panu nie poda.
~
2013.04.18 09.33.41
Panie Rynkiewicz może poprosi pan swoich znajomych z prokuratury, Policji i innych tam służb, żeby komentowali -bo internauci już sobie "odpuścili" pana i pańskie gazety.