Niedawno został komendantem Straży Miejskiej, a już ma kłopoty
(RESKO) Pan Andrzej Gajdzis objął stanowisko komendanta Straży Miejskiej w Resku niespełna miesiąc temu, a już ma kłopoty. Jest oskarżany o naruszenie nietykalności cielesnej przez ucznia, który wieczorem wracał szosą ze szkoły.
Pan Marcin Olbrich uczy się w technikum w Szczecinie. W piątek, 22 lutego 2013 r. jak zwykle przyjechał pociągiem do Płotów, skąd do Reska miał go zabrać ojciec. Jednak ojcu wydłużyła się praca i spóźniał się. Marcin postanowił pójść szosą w kierunku Reska, z nadzieją, że może złapie jakieś auto na stopa, a przynajmniej skróci drogę ojcu. Doszedł do wsi Czarne. Było już po dwudziestej, czyli ciemno. Szedł prawą stroną jezdni, próbując łapać „okazję”.
W Czarnem doszło do dziwnej sytuacji, w następstwie której opisana niżej sprawa trafiła do prokuratury w Gryficach.
Pani Marta Olbrich, matka Marcina: - Byłam w domu, a mąż akurat zajechał na podwórko. Przez okno zobaczyłam, że podjechał jakiś człowiek i gestykulując coś wykrzykuje do męża. Zadzwoniłam do syna, że mąż zaraz po niego pojedzie, a on mi mówi, że jakiś facet napadł na niego. Wybiegłam na podwórko i kazałam mężowi jechać po syna. Okazało się, że mężczyzna na podwórku wykrzykuje coś mężowi o tym samym zdarzeniu. Okazało się, że gdy syn szedł drogą, nagle zahamował samochód, wyskoczył z niego jakiś mężczyzna i rzucił się na niego. Złapał go za szyję i zaczął wykrzykiwać, że mógł go zabić, że nie chodzi się prawą stroną. Marcin poznał tego człowieka i wykrztusił, że nazywa się Olbrich, to wtedy go puścił, a że Marcin niósł dużą torbę z rzeczami ze szkoły, zsunął się ze skarpy do rowu, w krzaki. Był przerażony. Jeszcze tego wieczoru byliśmy u lekarza, a w sobotę Marcin, ma 20 lat, jest pełnoletni, złożył zawiadomienie o napaści w komisariacie policji w Płotach.
Pan Andrzej Gajdzis nie zaprzecza, że zatrzymał się i miał kontakt z Marcinem. Jednak twierdzi, że nie doszło do rękoczynów, a jedynie pouczył młodego człowieka, że nie chodzi się prawą stroną jezdni. Poradził, by kupił sobie kamizelkę odblaskową. Jechał 40 km na godzinę. Jak mówi – w ostatniej chwili uniknął zderzenia z pieszym, więc zatrzymał samochód i wyszedł, by go poinstruować o prawidłowym poruszaniu się po zmierzchu.
Starszy aspirant Anna Gemabla z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie potwierdza, że pan Marcin Olbrich złożył zawiadomienie o naruszenie nietykalności cielesnej i policjanci prowadzili już czynności sprawdzające. Teraz sprawa trafi do prokuratury w Gryficach, która ją oceni. - Prokurator może zmienić kwalifikację – dodaje A. Gembala.
- Mam żal do strażnika, że tak się zachował. Napadł na syn i zamiast mu pomóc, zabrać go do samochodu i przywieźć do domu, bo go przecież poznał, zostawił go wystraszonego w rowie. A przecież strażnik miejski powinien pomagać. W każdej sytuacji – mówi matka Marcina. KAR
A ile osób pada ofiarami młodocianych przestępców bo zaufało znajomemu gówniarzowi? Zbydlęcenie w tej grupie wiekowej to norma. Strażnik najprawdopodobniej nie był na służbie, mógł nie mieć broni.
~~!
2013.03.22 17.28.48
Służby straż miejska itp. maja świecić przykładem!. Pouczyć zabrać do auta. W Resku prawie wszyscy się znają A uczeń z torbą napewno nie wygladał na jakiegoś zbira. Ale wiadomo Pan komendant wszystko mu wolno nietykalny.
Właśnie łażą prawą stroną z latarkami LED z Biedronki, które g... dają, pół biedy jak któryś ma kamizelkę. Owszem jest problem z transportem i może gminy zamiast sztandarowych pomników durnoty" coś by robiły w tej materii. Skoro jednak zdecydował się stary koń leźć prawą stroną niech się nie dziwi że ktoś mu zasadził kopala w d....
~
2013.03.22 10.41.48
Jestem sam kierowcą i nie wiem czy bym się nie zachował podobnie, piesi nie zdają sobie sprawę, że po zmroku praktycznie są niewidoczni, a później lament, że się tragedia na drodze stała! W wieku 20lat powinien znać podstawowe zasady bezpieczeństwa na drodze (jak nie ze szkoły to od rodziców)! Mało kto zakłada kamizelki czy bierze ze sobą latarkę, a tak niewiele może uratować życie. Pozdrawiam
~Głos mieszkańca
2013.03.21 19.17.48
Brawo Panie Andrzeju, właściwa postawa, osoba nieoświetlona wieczorową porą na drodze, po niewłaściwej porze - nieszczęście gwarantowane.
Pytanie do rodziców - a może to Państwa obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa (w tym zapewnienie bezpiecznego transportu do domu) i uświadamianie "pokrzywdzonemu" w jaki sposób należy poruszać się bezpiecznie po drodze, z tego co mi wiadomo chodzenie w nocą, w ciemnym ubraniu, środkiem jezdni nie należy do najbezpieczniejszych
wszyscy wokoło są oczywiście winni... no i jeszcze darmowa taksówka.
Jak zawsze rodzice są zawsze "święci", pokrzywdzony jest tak "wielce pokrzywdzony..." i robienie teatrzyku przez media z bzdury.
Może szanowna gazeta przedstawi:
- statystyki wypadków drogowych z udziałem pieszych;
- jak większość pieszych uczestników ruchu w okolicy Reska przemieszcza się po drogach,