(PŁOTY) Akurat przed feriami w Płotach otworzone zostało sztuczne lodowisko, pod nazwą „Biały Orlik”. To dobra wiadomość dla dzieci i młodzieży, która z braku mrozu i lodu może poczuć zimę na takim lodowisku.
O sprawy związane z budową Białego Orlika i jego funkcjonowaniem zapytaliśmy burmistrza Płotów Mariana Malińskiego.
Red. - Skąd pomysł na budowę lodowiska?
Burmistrz Marian Maliński: - Już od wielu lat nasza Gmina współpracuje z Ministerstwem Sportu i Turystki w zakresie budowy nowoczesnej infrastruktury sportowej. Zrealizowaliśmy kilka projektów pilotażowych m.in. budowa pełnowymiarowego boiska piłkarskiego o sztucznej nawierzchni i profesjonalnym sztucznym oświetleniu. Powstało ich tylko 6. w całej Polsce.
„Biały Orlik” to po wybudowaniu kilku Orlików i Boisk Wielofunkcyjnych najmłodsze „dziecko” naszego samorządu. Chcemy, by dzieci, młodzież oraz część mieszkańców mieli również propozycje aktywnego spędzania czasu wolnego nie tylko na tradycyjnych obiektach sportowych, ale i swoje gminne lodowisko, gdzie można uczyć się jazdy na łyżwach i bezpiecznie spędzać czas wolny.
- A będzie bezpiecznie?
- Nad bezpieczeństwem użytkowników każdorazowo czuwa zatrudniony przez Gminę instruktor sportu i rekreacji. Aktualnie są to 3 osoby oraz pracownik techniczny ZGKiM. Lodowisko jest też dodatkowo ubezpieczone od następstw nieszczęśliwych wypadków.
- Ile to nas, gminian, kosztowało?
- Jako gmina znana z nietuzinkowych przedsięwzięć w zakresie budowy i rozwoju obiektów sportowych otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 50 procent kosztów realizacyjnych z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Koszt całkowity tego zadnia to około 450 tysięcy złotych. Koszty eksploatacyjne, czyli obsługa techniczna, nauka i nadzór instruktorki, energia, utrzymanie i prowadzenie ponosi Gmina. Użytkownicy ponoszą koszty zgodnie z regulaminem korzystania, uchwalonym przez Radę Miejską.
- Kto je będzie obsługiwał?
- W zakresie obsługi lodowiska nadzór techniczny prowadzi Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Płotach, natomiast nadzór merytoryczno-wychowawczy prowadzą uprawnieni instruktorzy zatrudnieni przez Urząd Miejski.
- Czy w związku z budową i użytkowaniem mogą wyniknąć jakieś kłopoty?
- Jeżeli chodzi o ewentualne kłopoty, to zdarzają się zawsze, kiedy przyjmujemy na siebie nowy, dodatkowy zakres obowiązków, ale jako samorządowcy realizując życzenia i marzenia naszych mieszkańców, musimy brać to ryzyko na siebie. Z wieloletniego doświadczenia wiem, że to się opłaca, bo nic nie jest ważniejsze, niż radosny uśmiech dzieci i młodzieży, zadowolenie rodziców i tych, którzy mogą z tych obiektów na co dzień korzystać. ANRA
Nasz pijak pan i władca widzi tylko to co wiąże się ze sportem, a że ludzie nie mają pracy to inna sprawa. Zamyka szkoły wiejskie a wydaje tyle pieniędzy. Taka inwestycja długo będzie się spłacać. Fakt nasze dzieci też nie mają gdzie się podziać w okresie ferii czy wakacji bo Dom kultury pracuje jak pracuje. Zrobi od czasu do czasu jakiś wyjazd i na tym się wszystko kończy. Może niech nasza Rada i Królem weźmie się do pracy i faktycznie zaczną tworzyć nowe miejsca pracy. Jak wybory to obiecuje się wszystko, później się zapomina o wszystkim a przed kolejnymi znów się przypomina o wyborcach. Mieszkańcy naszej gminy obudźcie się, oczy otwórzcie i monitujcie co w zostało zrobione w obecnej kadencji przez władzę a szczególnie panującego ponad 20 lat alkoholika.
~misiek
2012.01.22 05.15.33
a ja się pytam gdzie są te miejsca pracy (park przemysłowy) na lotnisku w Makowiczkach, tak obiecywane przez naszego jaśnie wielmożnego pijaka???