Na pięterku przyległym do byłego kina „Capitol” pan Jerzy Kaczmarek zamieszkał wraz
z rodziną w 1973 r.
Mieszkanko było, jak wiele innych, w kamieniczkach jeszcze poniemieckich.
Ogólnie – twierdzą – mieszkało się dobrze, bo w centrum miasta. Aż przyszedł czas, że kino i przyległą do niego kamieniczkę wykupili, wraz z lokatorami, panowie Chruścielewski i Fiszer.
Pewnie taniej kupili i drożej sprzedali, bo szybko zbyli posesję wraz z lokatorami p. Sebastiańskiemu, który przez jakiś czas miał w kinie rozrywkowy biznes. Ale też wszystko odsprzedał. Najnowszy nabywca, ktoś z Pogorzelicy, obiekty nabył wraz z lokatorami. W planie ma budowę najnowocześniejszego kina i innych tego typu rozrywek.
Ale z dwójką lokatorów rozpoczęły się awantury. Inwestor i jednocześnie właściciel przystąpił do rozbiórki ruder. Ma do tego niezbywalne prawo. Są jednak lokatorzy. Ostatnio pracownicy np. wyrwali okna i drzwi. Zachowują się tak, jakby ludzi w ogóle nie było. Jest grudzień. W pokoju, gdzie mieszka córka pana Jerzego Kaczmarka, obecnie drzwi nie otwiera się, drzwi odstawia się na bok. Okno zabito płytą pilśniową i oklejono folią aluminiową, bo jakoś mieszkać trzeba. Zostali we dwójkę. Matka z ojcem wymeldowali się z mieszkania, znaleźli kąt u syna. Na urzędowej liście w gminie są na 5. miejscu oczekujących na mieszkanie. Młodzi nie ubiegali się o swoje miejsce na tej liście. Jak tu mieszkać – nie bardzo wiadomo. Okna wywalone, drzwi wywalone, tak samo drzwi wejściowe na parterze. Na fasadzie budynku tablica informująca, że budynek grozi zawaleniem, a na piętrze dwoje ludzi. Młodych ludzi. Mówią, że były próby podpalenia. Czy prawda? Być może, jeśli w grudniu wyrywa się okna, to wszystko jest możliwe. To jasne, że właściciel ma swoje prawa, ale jakie ma lokator wykupionego budynku? Policja była wzywana i do podpalenia i do wyrwanych okien i drzwi. Ale co z tego?
Od stycznia 2010 r. nie ma wody. Noszą ją ze straży – to jest ze studni artezyjskiej przy straży. Toalety też nie mają. Mieli jakiś dach nad głową, ale i on zostanie rozebrany, bo pierwsze kroki już poczyniono.
Właściciel ma swoje prawa! Lokator też powinien jakieś mieć. Ale nie ma. Traktowany jest jak powietrze, żeby nie napisać dosadniej. Gdzieś został popełniony błąd. W Urzędzie Miejskim nic wyjaśnić nie mogliśmy. Pani zajmująca się mieszkaniówką jest na urlopie. Jak wróci – zapytamy. Do tematu wrócimy, o ile lokatorzy w tym swoim mieszkaniu nie zamarzną na śmierć. Bo, że to mieszkanie do mieszkania niepodobne – to widać. M
kropek czyli adaś jamrozzo
pisze się "to lokum" a nie "te lokum" wieśniaku
sam jesteś baran z mniejszego ssaciowego stada
~@
2010.12.23 15.37.10
I od h..a MIEJSC PRACY HA HA HA
~zet
2010.12.23 14.21.39
". ...w planie ma budowę najnowocześniejszego kina i innych tego typu rozrywek"
ja pie...lę, hala wido-sportowa, 2 baseny, przystań kajakowa, Orliki, jakieś stoły szachowe nad smródką, ruchome schody w Hosso, sezonowa fontanna. starobruk i stylowe lampy i KINOOOOOOOOOOOO!
ludzie wracajcie!
~@
2010.12.23 14.07.07
Jaki ktoś z pogorzelicy? z sandry to się zgodzę. I nie gmina tylko Sebastiański ma to zrobić albo do swojego pensjonatu niech ich zabierze (a ten z Pogorzelicy to dopiero Sebastiańskiemu,koło d..y zrobi)
~kropek
2010.12.23 11.38.57
marijja paparazzi razem z Burczła przygarną ich na swoja melinę:) Słyszałem Wojtuś Szmitławiec czaił się na te lokum, ale Kaczmarek nie chciał go wpuścić na pokój:)
Gdzie jest GMINA> ??? gdzie jest Urząd?? kur.... stado 5000 baranów zagłosowało za dziadkiem i teraz ma wszystko w dup....
nie żal mi Was nieroby...
~kiku
2010.12.23 02.49.02
maryska wes ich do siebie jestes stara panna wiec opieka ci sie przyda