Premier Jarosław Kaczyński z wizytą w gryfickim szpitalu
10 października br. premier RP Jarosław Kaczyński odwiedził Zachodniopomorskie Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach.
Jest tu leczony ambasador RP w Iraku, ranny w zamachu na ulicach Bagdadu, gen. Edward Pietrzyk. Ambasador pozostaje po stałą opieką ordynatora centrum dr. Andrzeja Krajewskiego, jak również pod opieką wysoko wykwalifikowanej kadry medycznej tj. pielęgniarek, którymi „dowodzi” mgr Elżbieta Młyńska, pielęgniarka oddziałowa centrum. O stanie zdrowia pacjenta wiadomo, że rokowania są dobre, chociaż leczenie będzie długotrwałe, jak zawsze przy ciężkich oparzeniach.
Premiera przed szpitalem powitał dyrektor Andrzej Gorzka i dr Sławomir Brzozowski. Sam premier przywitał się z liczną grupą mieszkańców Gryfic, którzy przyszli mając nadzieję na spotkanie z nim. Przebieg wizyty u ambasadora, premier zrelacjonował dziennikarzom. Wierzy, że gen. Edward Pietrzyk pokona chorobę szybko, bo jest człowiekiem silnym fizycznie i psychicznie. Miał nawet ochotę wstać z łóżka, by zwyczajem wojskowym przed zwierzchnikiem zasalutować, na co nie zezwolili lekarze. Pod adresem naszego szpitala, jego dyrektora Andrzeja Gorzki oraz ordynatora Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń dr Andrzeja Krajewskiego oraz pielęgniarek padło dużo słów uznania i zapowiedź, że trzeba znieść formę limitowania pacjentów, co ma obecnie miejsce. Chociażby dlatego, że „Oparzeniówka nie podlega regionalizacji”.
Na temat wizyty premiera przytaczamy wypowiedź sekretarza generalnego PiS Joachima Brudzińskiego (na zdjęciu) : - Życzeniem premiera było, by wizyta ta miała charakter prywatny, stąd oprócz premiera, dyrekcji szpitala i lekarzy, którzy leczą pana ambasadora, nie uczestniczą w tym spotkaniu ani media ani politycy. Bo nie jest to celem tej wizyty, czyli nie jakaś tam medialna korzyść, tylko taki ciepły ludzki gest. Premier jest dzisiaj przy tym, który swoją pracę dla Rzeczpospolitej okupił bardzo ciężką utratą zdrowia. Ja mogę tylko się cieszyć, że akurat na trasie przejazdu premiera w naszym województwie znalazły się Gryfice, i że ta wizyta doszła do skutku. - mówił Brudziński.
O przyszłości szpitala powiedział: - Nie przypuszczam, żeby szpital, który ma tak dobrą markę w Polsce, był czymkolwiek zagrożony. Bo sam fakt, że akurat na tym oddziale znalazł się ambasador RP, przed którym teoretycznie stały otworem wszystkie kliniki w kraju i szpitale uniwersyteckie, to jednak jest na tym oddziale, to świadczy, że jest to szpital o znakomitej kadrze, znakomitej reputacji, że jest super szpitalem. Ja mogę tylko zadeklarować, że wspólnie ze swymi kolegami, tutaj na zachodnim Pomorzu, w Szczecinie, z przedstawicielami PiS w sejmiku województwa zachodniopomorskiego będziemy walczyć o ten szpital, bo na pewno warto. Poza tym jestem emocjonalnie związany z Gryficami, przez parę lat pracowałem w Zachodniopomorskiej Szkole Biznesu, w której wykładałem i mam bardzo ciepłe wspomnienia z tego miasta. Tutaj mieszkają moi przyjaciele i mogę tylko zadeklarować, że będę wspierał zarówno dr Brzozowskiego, który przewodzi Prawu i Sprawiedliwości w tym powiecie, jak i wszystkie koleżanki i kolegów w ich pracy. Nie tylko, jeśli chodzi o wsparcie dla szpitala, ale dla innych instytucji również. Wszędzie i w każdym obszarze działania moje koleżanki i koledzy mogą na mnie liczyć. - zadeklarował.
Społeczeństwo powiatu gryfickiego też liczy na wsparcie ludzi mądrych i życzliwych, niezależnie od wyników wyborów dnia 21 października br. Też liczymy na Joachima Brudzińskiego. (mj)