W zeszłym tygodniu mieszkańców województwa zachodniopomorskiego sparaliżowała informacja o ataku włośnicy. Jest to choroba odzwierzęca, której źródłem są larwy, a przejściowo także postacie dojrzałe włośnia, egzystującego w wieprzowinie oraz dziczyźnie. Można się nią zarazić jedząc surowe bądź niedogotowane zarażone mięso lub wędliny wędzone w zbyt niskiej temperaturze. Charakterystyczne objawy włośnicy to: bóle mięśni, po kilku dniach wysoka gorączka z dreszczami, nudności, wymioty, biegunka, przemijający obrzęk twarzy i powiek, osłabienie, niekiedy wysypka na skórze - wędrówka larw włośni wewnątrz organizmu wywołuje bowiem objawy podobne do alergii. To choroba bardzo groźna, choć w rzadkich przypadkach prowadząca do śmierci, ale jej leczenie jest długotrwałe.
Nic więc dziwnego, że kiedy z dnia na dzień zaczęło przybywać chorych, służby sanitarne zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Głównym pytaniem, które sobie stawiano, było - skąd pochodzą larwy włośnia? W szybkim czasie, po przeanalizowaniu tego, co jedli chorzy, stwierdzono, że przypuszczalnym źródłem zarażenia jest kiełbasa polska wyprodukowana w Zakładach Przetwórstwa Mięsnego Rol-Banc ze Świerzna. Rezultatem tego było wstrzymanie produkcji w tym przedsiębiorstwie. Jednak, jak podkreślał w swojej wypowiedzi zastępca głównego lekarza weterynarii – Krzysztof Jażdżewski, nie można stwierdzić kategorycznie, że to właśnie firma ze Świerzna kupiła zarażone mięso, a decyzja o całkowitym wstrzymaniu produkcji w tym zakładzie była podyktowana brakiem odpowiedniej dokumentacji. Służby sanitarne skontrolowały wszystkie 9 firm – przede wszystkim rzeźnie, które dostarczały mięso do Świerzna. Nie stwierdzono w nich nieprawidłowości w badaniach sanitarno - weterynaryjnych na obecność włośni w ubijanej trzodzie. Większość z tych zakładów posiada certyfikaty unijne. Inspektorzy sanitarni przypuszczają, że zarażone mięso mogło pochodzić z nielegalnego uboju. W całym województwie skontrolowano już 624 sklepy, do których mogła trafić zakażona wędlina. Jednak znaleziono tylko 3 kg wędliny z „Rol-Bancu” i nie posiadała ona w sobie włośni. Dochodzenie nadal trwa, chorzy nadal się zgłaszają, ale główny inspektor sanitarny – Andrzej Wojtyła – zapewniał, że sytuacja jest opanowana i w pełni kontrolowana.
Włośnica wystąpiła również w powiecie gryfickim, gdzie na dzień 18 czerwca zanotowano 24 przypadki osób, u których istnieje podejrzenie wystąpienia tej choroby. Na wieść o niej szybko odpowiedziała tutejsza Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, która zareagowała natychmiast dokonując kontroli wszystkich podejrzanych obiektów, znajdujących się w zakresie ich działania.
Jak poinformowała nas pani Elżbieta Dembowska – z-ca Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Gryficach – na terenie całego powiatu sprawdzono 112 zakładów z otrzymanej listy dystrybutorów oraz 56 zakładów spoza niej. W 50 z nich znaleziono wyroby firmy „Rol-Banc”, które natychmiast zostały wycofane ze sprzedaży. Oprócz tego, każdy sklep, wprowadzający do obrotu handlowego wyroby firmy ze Świerzna musi wywiesić informację o konieczności zwrotu lub zniszczenia zakupionych wędlin. Z kolei osoby, które posiadają takie wyroby w domu powinny je również natychmiast wyrzucić.
Na dzień 19 czerwca zanotowano 138 osób zarażonych włośnicą w całym województwie zachodniopomorskim, przy czym pochodzą one głównie ze Szczecina oraz właśnie z powiatu gryfickiego. Przewiduje się, że liczba ta może jeszcze wzrosnąć do 150. Jednak większość chorych leczona jest ambulatoryjnie – tylko kilkudziesięciu z nich trafiło do szpitala. Służby sanitarne zapewniają, że województwo jest przygotowane – zarówno pod względem zapasów lekarstw, jak i ilości szpitalnych łóżek – na „poskromienie” włośnicy. Cały czas trwają poszukiwania winnych tej niebezpiecznej sytuacji, choć znaleźć ich będzie trudno, bo jak na razie żaden podejrzany nie przyznaje się do odpowiedzialności za włośnicę, kreując się bardziej na ofiarę niż sprawcę. Miejmy nadzieję, że sytuacja zostanie szybko opanowana, a choroba zniknie tak prędko, jak przyszła. Zalecamy jednak ostrożność w spożywaniu surowych, półsurowych i wędzonych produktów oraz opróżnienie zamrażarek i lodówek z tego typu kiełbas i wędlin. (mś)