(GRYFICE) Zgodnie z nową uchwałą ministra Romana Giertycha, od nowego roku szkolnego podstawówki i gimnazja mają obowiązek wprowadzić wśród uczniów zakaz noszenia przez nich telefonów komórkowych oraz „ubrać” ich w równe, szkolne stroje – tzw. mundurki. W sprawie tej toczy się już od pewnego czasu dyskusja zarówno wśród sfer oświatowych, jak i uczniowskich. Głosy są, jak zwykle zresztą, podzielone. Niektórzy chwalą pomysł, twierdząc, że wreszcie znikną „gołe brzuchy” uczennic oraz podziały na gorszych i lepszych. Drudzy z kolei wyrażają się o nim niezwykle krytycznie, uzasadniając swoje zdanie tym, że to kolejny niepotrzebny wydatek dla i tak biednych rodzin oraz niszczenie indywidualności uczniów.
Postanowiliśmy więc dowiedzieć się co na ten temat sądzą władze gryfickich i płotowskich szkół, a także sami najbardziej zainteresowani, czyli uczniowie. Analizując wypowiedzi tych pierwszych, można wysunąć jeden podstawowy wniosek: niezależnie, co sądzą na ten temat, decyzja została już podjęta i po prostu trzeba się do niej dostosować. Dyrektorzy mają czas do 30 czerwca, aby dokładnie określić, jak będzie wyglądało wdrażanie nowej uchwały w ich szkołach. Decyzje na temat wyglądu i ceny mundurków będą podejmowane wspólnie z Radą Rodziców, jak również z uczniami. W wielu placówkach to właśnie oni mają być pomysłodawcami kroju i stylu nowych szkolnych strojów. A jakie jest ich zdanie na tez temat? Większość nie jest zadowolona z nowego pomysłu. Młodzież uważa go bowiem za ograniczanie ich osobistej wolności, za dodatkowe utrudnienie i zbyt duży wydatek pieniężny. Niektórzy nawet już teraz otwarcie manifestują, że nie będą nosić mundurków, pomimo odgórnego nakazu. Są jednak i tacy, którym mundurkowa propozycja bardzo się podoba. Twierdzą, że może przyczynić się do likwidacji występującego w szkołach podziału na bogatszych i biedniejszych oraz że przyczyni się to do zwiększenia bezpieczeństwa w tych instytucjach, gdyż „obcy” nareszcie zaczną się odróżniać i ciężej będzie się im poruszać bezkarnie po terenie szkoły, a tym samym jest szansa, że zmniejszy się ilość kradzieży.
No cóż, pomysł powrotu do przeszłości jak widać budzi wiele kontrowersji. Jednak uchwała jest i tego się już raczej nie zmieni. Teraz trzeba ją tylko rozsądnie zrealizować, co jest nie lada wyzwaniem dla dyrektorów placówek edukacyjnych. Praktyczna strona wprowadzenia mundurków nie będzie wielkim problemem, gdyż w rekordowym tempie mnożą się firmy, które zasypują wręcz szkoły ofertami produkcji szkolnych strojów. Najpierw jednak trzeba dojść do porozumienia jak one mają wyglądać, a wiadomo, że ilu uczniów, tyle różnych pomysłów i wszystkich niestety nie da się zadowolić. Życzymy więc władzom szkół cierpliwości – być może przydałby się szybki kurs mediacji? (mś)
PS. Zostaliśmy również poinformowani, że jest ponoć szkoła w naszym powiecie, która mundurki już wprowadziła. Jeśli wiadomość ta się potwierdzi, w następnym numerze na pewno przedstawimy ją czytelnikom – być może rozwiązania w niej wprowadzone będą wskazówką dla innych placówek – jej pracowników, uczniów i ich rodziców, którzy dopiero oswajają się z giertychową wizją szkoły!
MateuszPomysł wprowadzenia mundurków jest bez sensu. Dla uczniów będzie niewygodnie je nosić. Nie podoba mi się, że wszyscy będą tak samo ubrani, ale jak będzie trzeba, to będę go ubierał.
ŁukaszJa myślę, że mundurki to nawet fajny pomysł. Przynajmniej nie będą się odróżniać te biedniejsze dzieci od tych bogatszych. Dobrze, że je wprowadzają, tylko żeby ich cena nie była za wysoka!
AleksandraMundurki nie powinny być wprowadzone, bo po co? To jest bez sensu. Nie jest dobrze, że wszyscy będą idealnie tak samo ubrani. Do szkoły trzeba chodzić normalnie ubranym, a nie jakieś śmieszne mundurki nosić!
AgataJa nie jestem za mundurkami, dlatego że w niektórych rodzinach jest bardzo dużo dzieci i nie każdego stać na to, żeby zakupić mundurek. To jest kolejny bezsensowny pomysł!