(GRYFICE) Przystankowe wiaty komunikacji miejskiej są notorycznie dewastowane przez wandali z naszych domów; braci, a może synów. Nic na to nie poradzimy, bo kiedy przychodzą do domu nie mówią, co późną porą robili na ulicach miasta. Rano przechodzień widzi kolejny raz zniszczoną szybę i też nic nie może zmienić, bo przystanek jest na uboczu, choć w pobliżu ulicznej latarni.
Wielu z nas nie jest w stanie zrozumieć, jak to się dzieje, że nie ma winnych niszczenia wiaty obok kiosku przy ul.Niepodległości w pobliżu Urzędu Skarbowego, na którym jest zamontowana kamera, mająca monitorować Plac Zwycięstwa. Gmina Gryfice wydała masę pieniędzy na monitoring. Pytamy więc: czy zakupiono i zamontowano jakieś „buble”? Czy kamerę może zainstalowano pro forma, żeby mieszkańcy uwierzyli, że ktoś dba o ich bezpieczeństwo? Stojący obok kiosk (nieczynny od wielu miesięcy) jest dobrym parawanem, za którym piją wódkę z małych buteleczek (leżą takie butelki!), a ćpuny wstrzykują sobie w żyłę jakieś świństwo zostawiając puste strzykawki jednorazowego użytku i woreczki po jakimś innym świństwie (świństwem oczywiście nazywamy narkotyki). Mieszkańcy okolicznych bloków twierdzą, że informują policję o hałaśliwym zachowaniu się młodzieży i miejscu spotkań za kioskiem, ale nigdy nie widzieli interweniujących funkcjonariuszy! Jednak nawet gdyby interweniowali, to każdy może im powiedzieć, że żyje w wolnym kraju i wolno mu nocą stać za kioskiem, czy siedzieć na ławce, gdzie w wiacie przed chwilą rozleciała się szyba. Jak długo jeszcze będziemy bezsilni wobec panoszącego się wandalizmu? Jak długo jeszcze, wracając nocą z pracy, mieszkaniec Gryfic będzie musiał wybierać dłuższą, ale bezpieczniejszą drogę do domu, gdyż boi się przechodzić obok opisywanego wyżej miejsca. Czy nie czas usunąć kiosk zapomniany przez właściciela? (maja)