Straszyli „wybuchającymi silnikami”, teraz będą zarabiać na
Pod takim tytułem publicysta Naszego Dziennika (z dn. 17.07.06, Nr 165) Wojciech Wybranowski komentuje ustawę o biopaliwach, jaką kilka dni później przyjął sejm. Po trzech latach od jej zawetowania przez ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego okazuje się, że ten czas wielu ludzi związanych z SLD wykorzystało na przygotowanie się do produkcji biopaliw. Czy ta teza jest zbyt śmiała? Okazuje się, że w świetle artykułu Wybranowskiego wcale nie.
Chociaż jeszcze trzy lata temu politycy SLD należeli do najbardziej gorliwych przeciwników ustawy o biopaliwach, dziś związany z Aleksandrem Gudzowatym koncern Brasco SA, w którym funkcję prezesa zarządu pełni były minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek, aspiruje do przejęcia połowy rynku biopaliw w Polsce. Skąd taka nagła zmiana w ocenie zasadności rozwoju tego segmentu gospodarki? Zablokowanie w 2003 r. przez Aleksandra Kwaśniewskiego i SLD ustawy o biopaliwach dało po prostu czas postkomunistycznemu establishmentowi na przygotowanie się do zmonopolizowania dynamicznie rozwijającego się rynku biopaliw. Parlamentarzyści zaangażowani w pracę nad ustawą o biopaliwach niezależnie od przynależności partyjnej najdelikatniej określają sprawę mianem „podejrzanej” i sugerują, że powinny zająć się nią organa śledcze. - Były minister Wiesław Kaczmarek nie powinien angażować się w rynek biopaliw ani w sposób polityczny, ani gospodarczy, bowiem nie przyłożył ręki do rozwoju rynku biopaliw. Gdyby ustawę przyjęto w 2003 r., dzisiaj na tym rynku mieliby przewagę polscy rolnicy i polskie przedsiębiorstwa - uważa poseł Stanisław Kalemba (PSL), członek sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Przed kilkoma dniami były eseldowski minister Skarbu Państwa Wiesław Kaczmarek na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej - tym razem występując w roli przewodniczącego zarządu Grupy Brasco SA, koncernu związanego z rodziną Aleksandra Gudzowatego i kontrolowaną przez nią firmę Bartimpex - poinformował o planach ekspansji tej grupy na polskim rynku biopaliw. Grupa Brasco SA, zarządzana przez Wiesława Kaczmarka, chce uzyskać 50-procentowy udział w krajowym rynku bioetanolu oraz 25-procentowy udział w polskim rynku bioestrów. (...)
Gdyby ustawa została przyjęta w 2003 r., rynek biopaliw w Polsce zostałby zdominowany przez niewielkie firmy, często prowadzone przez indywidualnych rolników. Dziś szansę na sukces w tym segmencie rynku mają jedynie wielkie przedsiębiorstwa zdolne konkurować z firmami z państw UE. Takie, jaką w ciągu trzech ostatnich lat stała się zarządzana obecnie przez byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka Grupa Brasco SA. - Blokowano, zniechęcano, a część z tego grona się przygotowywała, wiedząc, że my wprowadzimy tę jakże potrzebną ustawę - wyjaśnia Mojzesowicz.
Jeżeli przyjrzeć się działaniom polityków SLD oraz samego Wiesława Kaczmarka, ministra skarbu w rządzie Leszka Millera (zdymisjonowany 7 stycznia 2003 r.), może się okazać, że politycy SLD, blokując trzy lata temu przyjęcie ustawy o biopaliwach, realizowali daleko idący plan pozwalający związanym z nimi ludziom na osiągnięcie dominującej pozycji na rynku biopaliw. Jednak pełne zrealizowanie tego planu wymagało czasu. (...)
Zaplanowana strategia
Nie ulega jednak wątpliwości, że już wówczas politycy SLD dysponowali wiarygodnymi danymi dotyczącymi perspektyw związanych z wejściem przedsiębiorstw na polski rynek biopaliw. Od samego bowiem początku zainteresowana udziałem w tym segmencie rynku była firma Aleksandra Gudzowatego. To właśnie z myślą o biopaliwach Gudzowaty inwestował w kolejne spółki, a w realizacji celu pomógł mu Wiesław Kaczmarek.
Grupa Brasco SA, na której czele stoi Wiesław Kaczmarek, to leszczyńskie Przedsiębiorstwo Przemysłu Fermentacyjnego Akwawit oraz Kompania Spirytusowa Wratislavia Polmos Wrocław. Jak zapowiadał Kaczmarek, to właśnie połączenie Akwawitu oraz Wratislavii Wrocław ma pomóc Grupie Brasco w osiągnięciu 50-procentowego udziału w rynku biopaliw w Polsce. Istotna jest tutaj rola zwłaszcza wrocławskiej Wratislavii, którą grupie kapitałowej Brasco Bartimpex Holding Biopaliwowy SA sprzedał w 2002 r. nie kto inny, a właśnie minister skarbu... Wiesław Kaczmarek.
Przeprowadzona przez NIK kontrola umowy prywatyzacyjnej Wratislavii wykazała, że część postanowień umowy sprzedaży 85 proc. akcji firmie Bartimpex była uzależniona od korzystnych dla firmy rozwiązań. Jedną z „obietnic”, jakie otrzymała wówczas spółka Gudzowatego kupująca udziały we Wratislavii, było uzyskanie przez nią stosownych zezwoleń pozwalających na wytwarzanie lub magazynowanie ekokomponentów oraz komponowanie ekopaliw ciekłych. - Nie chcę stawiać zarzutu, że celowo blokowano ustawę o biopaliwach, ale jeśli by się okazało, że koncern, z którym obecnie związany jest pan Wiesław Kaczmarek, już od 2003 r. przygotowywał się do wejścia na rynek biopaliw, to wniosek jest prosty - zawetowanie ustawy o biopaliwach służyło umocnieniu tej firmy - twierdzi poseł Janusz Maksymiuk, przewodniczący klubu parlamentarnego Samoobrony.
Czas na przygotowanie ekspansji
Wprawdzie Bartimpex Gudzowatego lobbował za przyjęciem ustawy o biopaliwach już przed trzema laty, jednak zawetowanie ustawy wbrew pozorom nie zaszkodziło, a wręcz przeciwnie - pomogło firmie. Grupa Brasco SA dostała niezbędny czas na wzmocnienie swojej pozycji i przygotowanie nowych inwestycji pomocnych w skutecznej walce z konkurencją.
Nieco inaczej widzą problem przedstawiciele Grupy Brasco SA. - To nie do końca tak. Oba przedsiębiorstwa wchodzące w skład Grupy Brasco w pewien sposób były już na rynku biopaliw, każde posiadało jakieś urządzenia do produkcji bioetanolu. Do benzyny dodaje się niewielkie ilości bioetanolu, żeby związać wodę w paliwie. I taką produkcję prowadziliśmy, sprzedając surowiec, nazwijmy to, pewnym grupom paliwowym - tłumaczy Krzysztof Potrzebnicki z Grupy Brasco SA.
Wkrótce we Wrocławiu koncern rozpocznie budowę wytwórni estrów metylowych o wydajności 150 tys. ton, planuje również dalsze inwestycje w bioestrach. Już dzisiaj bioetanol stanowi 38 proc. produkcji Akwawitu oraz 55 proc. produkcji KS Wratislavia. Produkcja tego surowca w firmie zarządzanej przez eksministra jeszcze wzrośnie; w 2008 r. niedaleko Leszna grupa zamierza postawić nowoczesną bioetanolownię.
- Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, kto był autorem wniosku złożonego do prezydenta Kwaśniewskiego o zawetowanie ustawy o biopaliwach przed trzema laty. Jeżeli był to nacisk osób, które dziś reprezentują firmy tak silnie przygotowane do wejścia na polski rynek biopaliw, to sprawą powinny się zająć organa prokuratorskie - uważa Maksymiuk.
Wojciech Wybranowski
Ruch na rynku
Pomimo, że ustawy nie było z powodu veta Kwaśniewskiego, wiele firm przygotowywało się do jej wprowadzenia inwestując spory kapitał z ryzykiem, że ta ustawa może w ogóle się nie pojawić lub pojawi się za kilka lat. Jak widać, opłacało się kapitał w takich inwestycjach „zamrozić”.
W Ińsku w ciągu dwóch lat zbudowano duży zakład do wytwarzania bioetanolu. W Nowogardzie firma developerska (!) budująca domy J.W. Construction z Warszawy kupiła od syndyka krochmalnię po upadłej firmie Porta Nova i powołała spółkę celową REM SA, która w Nowogardzie ma się zająć produkcją biopaliw. Prezesem został były dyrektor szczecińskiego ANR za rządów SLD Roman Kobyliński.
Sejm przyjął ustawę
21 lipca Sejm przyjął ustawę o biopaliwach. Sto litrów biopaliw rocznie na hektar użytków rolnych do wykorzystania we własnym gospodarstwie - tyle będzie mógł wyprodukować każdy rolnik. Rolnicy produkujący biopaliwo będą musieli prowadzić skład podatkowy, nie będą natomiast wymagane w tym przypadku zabezpieczenia finansowe. Prowadzenie składu daje możliwość produkcji biopaliw z zawieszoną akcyzą, co oznacza, że płatność podatku akcyzowego jest przesuwana w czasie. Dystrybutory przeznaczone do biopaliw mają być oznakowane. Ustawa wprowadza również obowiązek informowania o lokalizacji stacji benzynowych, na których można kupić biopaliwa. (r)